/* /* Jakie polskie królowe mogłyby stać się bohaterkami pasjonującej powieści historycznej? - TresciwaTresciwa
Kobiece treści, Sylwetki Kobiet

Jakie polskie królowe mogłyby stać się bohaterkami pasjonującej powieści historycznej?

25 kwietnia 2015

Zawsze lubiłam czytać kobiece biografie. Sięgam przeważnie po te, które opisują losy rewolucjonistek. One mnie inspirują. 

Czasem jednak czytam też o tych, które na kartach powszechnej historii nie znalazły się z własnej woli. Niejednokrotnie czytając o nich trudno pogodzić mi się ze splotem wydarzeń, które stały się ich udziałem.

Weźmy pod lupę polskie królowe. Nie chcę generalizować i błędnie przekazywać prawdy o naszej historii, ale nie znam królowej, która byłaby w stanie z sukcesem dla siebie i poddanych w pełni kreować otaczającą ją rzeczywistość. Mało tego! Z pewnymi wyjątkami te kobiety były dość nijakie!

W tej królewskiej linii zaś, ciągnącej się przez wieki – niekoniecznie za sprawą genealogii – wybijały się polskie królowe rodem z innych państw. Czy wpływ na to miała nasza polska czasem zaściankowa i nierzadko szowinistyczna mentalność?

***

Od dawna już szukam w polskiej historii – biografii, która tak zajęła by moje myśli, że zawładnąwszy natchnieniem, kazała by zasiąść przed klawiaturą i pisać, pisać z wypiekami na twarzy… Znalazło się jednak parę wyjątków, które nie są i być może nie pozostaną mi obojętne. Również literacko.
 

Barbara Radziwiłówna

– bohaterka mojego studenckiego scenariusza za który otrzymałam wyróżnienie. Niestety nie nadaje się już na bohaterkę mojej książki w stylu Phillipy Gregory. Żyje bowiem w kilku innych powieściach. Najpiękniej oczywiście w słowach Jerzego Besali na kartach jego książki „Barbara Radziwiłówna i Zygmunt August”.

 

Anna Jagiellonka

 
– myślałam, że zaprzyjaźnimy się na długo ale ona zaczęła mnie zwyczajnie wkurzać! Sądziłam, że ubarwię nieco szare i smutne życie naszej królowej, która większość życia – z winy ojca a potem brata – spędziła w staropanieństwie, ale im więcej zaczęłam czytać na jej temat tym bardziej wydawała mi się obca. I to nie dlatego, że pierwszy mąż (Henryk III Walezy) uciekł od niej z przyczyn politycznych a drugi, poślubiony w wieku 53 lat (Stefan Batory) uciekał dość często nie widząc jej w roli swojej nałożnicy. Co ciekawe zdaniem Iwony Kienzler, autorki „Romansów żon, polskich królów elekcyjnych”, Anna Jagiellonka – skądinąd gorliwa kontrreformatorka – wybierała kochanków wśród plebsu.
Te fakty w połączeniu z ciekawą kanwą historyczną stworzyć by mogły porywającą opowieść o kobiecie, która ma za nic przeciwności losu, buduje własną historię, narzucając innym swoją wolę, zarówno w życiu prywatnym jak i politycznym. Problem w tym, że to nieprawda. Anna Jagiellonka była zupełnie bozwolna. Robiła co jej kazano. Godziła się ze wszystkim i na niewiele faktów w swoim otoczeniu miała jakikolwiek wpływ. Im bardziej ją poznawałam tym bardziej zdawałam sobie sprawę z tego, że ta bądź co bądź ciekawa postać i świadek tak wielu znaczących dla naszego kraju wydarzeń nie może być moją bohaterką. Pisząc książkę o niej byłabym na nią przez cały czas wściekła.
 

Elżbieta Rakuszanka

 
– jej romans z Kazimierzem Jagiellończykiem to istne love story. Niesamowita była to miłość, pokazująca że wnętrze ważniejsze jest niż cielesna powłoka. Rakuszanka była żoną mądrą i biegłą w sprawach świata. Król często rozmawiał z nią na tematy polityczne i nie ma w tym nic dziwnego, bowiem otrzymała zaskakująco dobre wykształcenie. Znała niemiecki, łacinę, węgierski. W jednym palcu miała historię Starego Kontynentu. Kazimierz – co wśród królów traktujących ślub jako jeden z politycznych ruchów na arenie Europy, zdarzało się rzadko – pokochał ją bardzo. Naprawdę! Razem stworzyli jeden z najpotężniejszych domów królewskich w Europie. Przeżyli wspólnie 38 lat i spłodzili 13 dzieci (!!!). Czterech synów włożyło koronę, jeden został uznany świętym, wszystkie córki ożeniły się z europejskimi władcami.
Ta jednak, która do historii przeszła jako „Matka Królów” była nieprawdopodobnie brzydka. Badania asymetrii w budowie czaszki wykazały, że miała bardzo poważną wadę zgryzu. Górne, prawie płasko ustawione siekacze, wystawały stale pomiędzy wargi. Prawa połowa czaszki była słabiej rozwinięta niż lewa. Twarz miała wąską i długą. Kręgosłup wykazywał zmiany wywołane gruźlicą kości. Fakty te potwierdza wielu historyków. Dla mnie największymi autorytetami w tym względzie są: prof. Zbigniew Marek i prof. Kazimierz Jaegermann, którzy identyfikowali szczątki królowej w latach osiemdziesiątych XX wieku.
Wcześniej, podczas renowacji kaplicy Świętokrzyskiej okazało się, że przepiękny marmurowy sarkofag zawiera szczątki samego Kazimierza. W tej sytuacji zaczęto się zastanawiać, gdzie pochowano jego żonę. Grób królowej „zgubił” się na przestrzeni lat. Kości Elżbiety odnaleziono dopiero w niewielkim grobie razem ze szczątkami dwóch maleńkich  Elżbietek, córek które zmarły w dzieciństwie, a z którymi ona chciała być pochowana. Lata zmian i przebudówek sprawiły, że grób zniknął pod podłogą kaplicy. Z mężem pochowano ją dopiero w 1973 roku. Mszę celebrował Kardynał Karol Wojtyła i Prymas Stefan Wyszyński. Pogrzeb był iście królewski. Dwie trumny niesione były koło siebie a na nich widniały jedynie dwa napisy Casimirus Rex i Elisabeth Regina. W tle rozbrzmiewało wybijane przez dzwon Zygmunta grobowe tedeum. Po tylu latach znowu razem…
To byłoby piękne zwieńczenie powieści. Już widzę jej początek niby w filmowym scenariuszu w Kaplicy Świętokrzyskiej podczas poszukiwań grobu Elżbiety. Potem przyszedł by czas na retrospekcję i fabularyzowaną biografię Królowej. W czym zatem rzecz? Czemu tego nie czuję? Dlaczego wciąż szukam i nie znajduję?!
Myślę, że na Elżbietę Rakuszankę przyjdzie jeszcze czas. To piękna historia i nawet jej szpetota, która przeszkadzała tak niedawno nie robi na mnie wrażenia.
 
A Wy moi drodzy? Która z polskich królowych, znanych arystokratek, dam polskiego dworu intryguje Was najbardziej? O której chcielibyście przeczytać książkę, dowiedzieć się czegoś więcej? Jestem bardzo ciekawa Waszego zdania na ten temat.
 

Sprawdź także

7 komentarzy

  • Reply pp 24 maja 2016 at 20:12

    Nie wiem czy jeszcze oczekujesz komentarzy, ale można by poszukać wśród Piastówien, linii śląskiej i mazowieckiej które były tak rozrodzone że tam mogło być trochę ciekawaych kobiet kompletnie pomijanych.

    • Reply Tresciwa 24 maja 2016 at 20:55

      Super! Temat na razie odłożyłam, ale tylko chwilowo. Dziękuję za informację. Poszukam. Polecasz jaką konkretną literaturę?

  • Reply pp 26 maja 2016 at 15:46

    Cóż to akurat rzuciłem pod wpływem chwili, ale jeżeli chodzi o Jagiellonów dobry jest Leksykon biograficzny Małgorzaty Duczmal. Jest też powieść o Katarzynie Jagiellonce i jej małżeństwie z księciem a potem królem Janem Wazą. Nazywa się czterej królowie Katarzyny, autorstwa właśnie prof Duczmal. Jest w dwóch częściach. Jest o niej również powieść Hanny Muszyńskiej Hoffmanowej pt. Zamorska Jagiellonka. O Jagiellonach całościowo i ich życiu codziennym jest dobra pozycja Urszuli Borkowskiej ”Dynastia Jagiellonów w Polsce”, omawia oprócz kwestii politycznych, stroje życie codzienne, żywienie dworu. Na końcu omówieni są wszyscy członkowie rodu łącznie z niemowlętami. Do każdej postaci jest literatura naukowa. Pozycja jest z 2011 więc znajdziesz tam prawie wszystko. Ze źródeł, na Google Books jest korespondencja córek Zygmunta Starego i Bony a nawet wcześniejsza z jego pierwszą żoną Barbarą, zebrana przez Aleksandra Przeździeckiego, polszczyzna mimo tego że jest z XVI wieku da się czytać. Tytuł to Jagiellonki polskie W XVI wieku. Z tego co czytałem najciekawsza jest Zofia Jagiellonka którą uważano za najmądrzejszą z córek. To co napisałaś o Annie to jakaś bzdura nie miała żadnych romansów i nie wiem skąd tamta pisarka to wzięła.
    Wracając do Piastów ciekawa mogłaby być Elżbieta Łokietkówna która wyjechała na Węgry, tam miała pomóc w uwiedzeniu przez swojego brata Kazimierza (Wielkiego) swojej dwórki, ojciec się wkurzył zaatakował króla i ją podczas uczty a ona straciła 4 palce. Po objęciu przez jej syna Ludwika tronu polskiego była namiestnikiem w Polsce. Zaangażowana była w walkę o koronę neapolitańską dla syna Andrzeja, zamordowanego jednak tuż po wygraniu sprawy. Zmarła w wieku co najmniej 74 lat, posądzana o odmładzanie się za pomocą magicznej wody. Więcej w jej biografii autorstwa J Dąbrowskiego z 2007. Zresztą jej matka też była niezła, w momencie rządów Wacława II w Polsce gdy łokietek uciekł z kraju ona mieszkała w Krakowie w przebraniu mieszczki przez 5 lat. Podczas buntu Krakowa została na miejscu i nominalnie dowodziła obroną przez rok gdy jej mąż szukał pomocy na Węgrzech. Po śmierci męża gdy miano ukoronować żonę syna nie zgodziła się twierdząc że w Polsce może być tylko jedna królowa. Potem nie chciała wstąpić do klasztoru co uczyniła dopiero po kilku latach. Z kolei mama Władysława Łokietka Eufrozyna Opolska podejrzewana była o próbę otrucia pasierbów jak twierdzi Kronika Wielkopolska. Zaliczyła też rozwód. W XIII wieku ! Leszka Czarnego żona publicznie oskarżyła o impotencję.
    Żeby wyleczyć bezpłodność miał spożywać żaby i węże (tutaj za Wiki nie jestem pewien na ile to prawda trzeba by poszukać w Roczniku Traskim). Jest jeszcze wiele takich ciekawostek choćby o Ryksie córce Przemysła II trzykrotnej wdowie, ale na razie to wszystko.

    • Reply Tresciwa 26 maja 2016 at 21:22

      Dziękuję za tak wyczerpującą odpowiedź. Jestem pod wrażeniem. Co do proponowanych kobiet, o niektórych z nich słyszałam albo czytałam. Zainteresowały mnie listy córek Bony oraz jego wcześniejszej żony Barbary. Zaintrygowała Eufrozyna Opolska … 🙂 i oczywiście Elżbieta Łokietkówna. Widać, że bardzo interesujesz się tym tematem. To pasja czy zawód. Pozdrawiam serdecznie 🙂

  • Reply pp 27 maja 2016 at 17:38

    Robię doktorat z historii, wprawdzie z innej epoki i nic nie związanego z Polską ale proseminarium pisałem o stosunkach polsko szwedzkich na podstawie ich listów. Jeżeli to nie muszą być koniecznie Polki (czy Litwinki) to z ciekawych postaci kobiecych jest np. królowa szwedzka Krystyna, znała kilka języków, porzuciła tron i jeździła po Europie w przebraniu mężczyzny, pod koniec życia przeszła na katolicyzm. A i jeszcze Anna Wazówna siostra Zygmunta III przeszła na protestantyzm co nie przeszkadzało jej w przyjaźni z wspomnianą przez ciebie Anną Jagiellonką. W Polsce kobiety z tego co wiem większą rolę zaczęły odgrywać dopiero w XVIII wieku, wcześniej zakazywano im takiej aktywności. Zresztą Bony czy Ludwiki Marii nie lubiano właśnie dlatego że były kobietami wtrącającymi się do rządów, co w Polsce nie było dobrze widziane. Stąd parcie na Habsburżanki które wychowywano rygorystycznie i po kobiecemu no i Elżbieta Rakuszanka zrobiła im reklamę. Może też coś być o żonie I i II Samozwańca Marynie. Jednak jak już mówiłem polskie kroniki były konserwatywne i zdecydowanie postrzegały kobiety jako matki a nie partnerki dla mężów stąd wiele rzeczy mogło umknąć. Zresztą np. Anonim zwany Gallem zna tylko Dobrawę nie wspomina nic o Odzie gdyby nie Thietmar i Dagome Iudex nawet byśmy o niej nie wiedzieli. Jak się porównuje sposób pisania Thietmara do Anonima to żal że to ten drugi był kronikarzem na polskim dworze.
    A i jeszcze napisz co czytałaś bo może są to rzeczy ci znane a ja piszę na darmo.

    • Reply Tresciwa 1 czerwca 2016 at 14:36

      I właśnie dlatego, że w Polsce kobiety większą rolę zaczęły odgrywać tak późno – fascynują mnie wszystkie, które wykraczały poza schematy. Niewiele słyszałam o Marynie. Podpowiedz mi, gdzie szukać. Wszystkie, które wymieniasz mają arcyciekawe biografie. Moje marzenie związane z książką odłożyłam na czas późniejszy, ale jeszcze raz bardzo dziękuję Ci za mnóstwo inspiracji :).

  • Reply pp 7 czerwca 2016 at 00:10

    Adam Andruszkiewicz ,,Dymitr Samozwaniec i Maryna Mniszech” 527 stron więc na pewno będzie sporo informacji. O kobietach dużo pisze Bogucka którą na pewno czytałaś. m.in o Annie Jagiellonce. Ale jest kilka wydań, najnowsze z 2009 każde z uzupełnionymi informacjami. Jest też jej autorstwa Białogłowa w dawnej Polsce: kobieta w społeczeństwie polskim XVI-XVIII wieku na tle porównawczym. Ach i jeszcze druga Anna Jagiellonka, córka Władysława Jagiellończyka króla Węgier i Czech wyszła za mąż za króla Niemiec Ferdynanda Habsburga. Urodziła piętnaścioro dzieci. W tym żony Zygmunta Augusta więc były one jego no, bliskimi krewnymi skoro ona sama była jego siostrą stryjeczną. Dożyła zaledwie 44 lat a szkoda bo mogłaby być polską cesarzową (nie dożyła objęcia tronu cesarskiego przez męża a który zajmował wówczas jego brat). Taka polska Elżbieta Rakuszanka na niemieckim tronie. (ale oni lepiej to wykorzystali no i była ładniejsza). Niestety osobnej pozycji o niej nie ma ale u Borkowskiej musi być jej leksykon i bibliografia jej poświęcona. Jeżeli mieszkasz w dużym mieście spróbuj dotrzeć do jakiejś czytelni uniwersyteckiej.

  • Zostaw komentarz