/* /* Dobrawa i Chrzest Polski, którego nie było! - TresciwaTresciwa
Kobiece treści, Rewolucjonistki, Sylwetki Kobiet

Dobrawa i Chrzest Polski, którego nie było!

14 kwietnia 2016
1050 rocznica Chrztu Polski

Od tygodnia słyszę w mediach o wielkich obchodach, które rozpoczynają się już dzisiejszego wieczora. Dotyczą tak ważnej dla Polaków daty: 14 kwietnia 966 r. W tym dniu miał mieć miejsce Chrzest Polski. Podobno, bo niektóre źródła podają, że odbył się przed Bożym Narodzeniem tego samego roku.

1050 lat temu. Cholernie dawno, ale jakoś tak… blisko…

Do ochrzczenia Mieszka z całą pewnością przyczyniła się Dobrawa. Być może potrzebowała więcej czasu. Łatwiej jej było namówić męża do zmiany wiary w długie zimowe wieczory i podczas ciągnących się do rana rozmów. Przekupiła go informacjami o bogactwie chrześcijańskich królów, o ich barwnych świątyniach, mówiła o opiece jedynego Boga podczas wypraw wojennych i o uznaniu jakie zyska w oczach części chrześcijańskiej Europy.

Podziałało, ale nie od razu…

***

Dobrawa dysponowała wiedzą, której Mieszkowi brakowało. Opowiadała mu o niezwykłych stworzeniach sprowadzanych z dalekich krajów, o historii potężnych Franków, o barwnych pertraktacjach kupców z dalekiej Hiszpanii. Pokazała mu wonne kadzidła, perfumy oraz alchemiczne sztuczki, dzięki którym pergamin zabarwia się na nietypowy odcień czerwieni, błękitu i zieleni. Dla Mieszka to wszystko było niemalże magią.

Tym samym to dzięki zręcznemu, kobiecemu podejściu żony, bez której niedługo nie wyobrażał sobie rządzenia, Mieszko zgodził się na chrzest. Zupełnie spontanicznie i niemal po cichu. Ochrzcił go osobisty kanonik Dobrawy. Tym samym między bajki można włożyć masowy Chrzest Polski i wielką uroczystość z tego powodu. Coś takiego zwyczajnie nie miało miejsca. Jeszcze przez kilka dekad Polska była niemal pogańskim krajem, ale starania Dobrawy sprawiły, że chrześcijaństwo zaczęło się powoli rozlewać po obu stronach Wisły.

Kim była ta czeska księżniczka?

Poznajmy ją dzięki poniższym pytaniom. Odpowiedzi na nie znalazłam w książce Kamila Janickiego „Żelazne Damy. Kobiety, które zbudowały Polskę”

CO ZYSKAŁA DOBRAWA PO OCHRZCZENIU MIESZKA I?

Przede wszystkim uznanie ojca. Wielkiego Księcia Czech z dynastii Przemyślidów. Zwanego również Królem Gebalimów. W rodzinnym domu przez lata czuła się niedoceniana. Tymczasem dzięki takiemu posunięciu jak Chrzest Polski. W ostateczności dzięki ochrzczeniu Mieszka, Bolesław Okrutny mógł spojrzeć na córkę nieco przychylniej. Chwaląc się jednocześnie przed resztą chrześcijańskiej Europy, że pogański książę został nawrócony dzięki jego wpływom.

Dobry wizerunek w oczach pozostałych europejskich Panów był dla Bolesława Okrutnego niezwykle istotny. W oczach innych chciał uchodzić za niezwykle pobożnego. Tymczasem przed laty katolicy go bawili a jego władza zaczęła się od bratobójstwa. O tym jednak później.

Był jeszcze jeden powód, dla którego Dobrawie zależało na ochrzczeniu męża. Bardziej przyziemny. Powszechnie wiadomo było, że za poganina można wyjść, ale seks z nim to już jest grzech śmiertelny. Nie daj boże z takiego związku narodziłoby się dziecko! Dla ówczesnych dewotów byłby to istny pomiot szatana. Dobrawa jako władczyni zdawała sobie sprawę z tego, że oczekuje się od niej następcy tronu. Ten zaś nie mógł w oczach kleru zostać dzieckiem diabła. 

JAKI WPŁYW MIAŁ NA NIĄ OJCIEC BRATOBÓJCA?

Na to, jaką władczynią Państwa Piastów była Dobrawa, wpływ miał jej ojciec. Jak wspomniałam jego panowanie rozpoczęło się od podstępnego zabójstwa brata. Bolesław zawsze zazdrościł Wacławowi palmy pierwszeństwa. Jednocześnie uważał, że on sam byłby lepszym władcą. Wyśmiewał pobożność starszego brata, który z powodu takich właśnie zachowań, nie afiszował się zbytnio ze swoją religią a książkę do nabożeństwa nosił zawsze w ukryciu.

Bolesław zabił go po wspólnej uczcie. U wrót kościoła, gdzie władca Czech zamierzał się pomodlić. Do bratobójczego spisku wciągnął księdza i żołnierzy. 

Gdy zasiadł na tronie, sam zaczął dbać o uznanie kleru. Nie można wykluczyć, że zaczął wierzyć w Boga Ojca, ale przesadna celebracja tej wiary odbywała się pewnie na pokaz. Czcił kult wyznawany przez brata, aby odwrócić od siebie podejrzenie o mord. 

W tej wierze jednak wychował swoje dzieci. Syna, który jak głosi legenda urodził się w czasie pamiętnej uczty, nazwał Strachkwas (zn. Straszna Uczta). Uczynił go księdzem. Przybrał on imię Kristian i po śmierci ojca opisał jego zbrodnię w spisywanych przez siebie Kronikach. Najmłodsza siostra Mlada również poświęciła się służbie Bogu. Wszystkie dzieci odegrały bardzo ważną rolę w tworzeniu wizerunku Czech, jako chrześcijańskiego Państwa. Przemyślidzi mieli słynąć z pobożności. Podobnie jak ze swoich podbojów.

Bolesław Okrutny nie uderzał nigdy w silniejszych od siebie. Jak walec przetaczał się przez mniejsze plemiona, podporządkowując ich sobie i biorąc niewolników. Bogacił się coraz bardziej, mocniej zgłębiał wiarę chrześcijańską, był coraz zręczniejszym taktykiem wojennym, bywał na europejskich dworach. Czuł się naprawdę wielki. Dobrawa wszystkie poczynania ojca obserwowała. Wychowała się na dworze, który przewyższał dwór Mieszka I we wszystkim. Sama była inteligentna, piękna i według niektórych źródeł niepokorna. Kto wie, być może dlatego, że ojciec poświęcał jej zdecydowanie mniej czasu niż pozostałemu rodzeństwu?

DLACZEGO CZUŁA SIĘ ZAZDROSNĄ SIOSTRĄ I NIEDOCENIONĄ CÓRKĄ?

Najprawdopodobniej Dobrawa pobierała nauki po łacinie zanim skończyła 7 rok życia. Towarzyszyła rodzeństwu, które ojciec chciał wykształcić za granicą. Uważał, że nie mogą jechać tam nieprzygotowani. Dobrawa razem z nimi odebrała więc naukę podstawową. Nauczono ją czytać ale pisać już nie. Pisanie w średniowieczu było umiejętnością elitarną. Jej poznanie dano szansę rodzeństwu, które wyjechało pobierać dalszą wiedzę. Być może Dobrawa była z tego powodu rozżalona i zazdrosna. Z dużym prawdopodobieństwem zaś czuła, że liczy się najmniej. W przyszłości będzie się starała to zmienić.

W momencie kiedy Dobrawa została sama, zakazano jej kontaktu ze światem, udziału w zabawach a nawet rozmów z domownikami bez właściwego nadzoru. Była niczym klejnot w złotej klatce. Strzeżony i pilnowany niemal dzień po dniu. Jako nastolatka cierpiała katusze. Wymagano od niej by jej jedyną rozrywką był kult maryjny. Chcąc nie chcąc ten etap w życiu odcisnął na niej niemałe piętno. Według Wincentego Kadłubka prawdziwa i perfekcyjna dama tamtych czasów, miała być kobietą małomówną, powściągliwa, nie nadużywającą alkoholu, pracowitą i stroniącą od częstych kąpieli. Czy taka była Dobrawa? Raczej nie! Mając za ojca okrutnego Bolesława nie grzeszyła zbytnim umiarkowaniem i pokorą. Przede wszystkim jednak sądzę, że nie bała się wyrażać swojego zdania. Nawet, jeśli ze swoim ojcem musiała się bezwzględnie liczyć. Tak jak wtedy, gdy dla dobra polityki kazał jej wyjść za mąż. Małżeństwem nie cieszyła się jednak długo.

Dobrawa, żona Mieszka I. Poczet Jana Matejki. Chrzest Polski.

Dobrawa, żona Mieszka I. Poczet Jana Matejki. Źródło: natemat.pl/165211,w-cieniu-mezow-nic-takiego-te-kobiety-zbudowaly-polske

CZY BYCIE MŁODĄ WDOWĄ BYŁO JEJ NA RĘKĘ?

Jej pierwszym mężem był prawdopodobnie jeden z niezależnych czeskich książąt, którego Bolesław Okrutny chciał sobie podporządkować, albo któryś z najważniejszych dowódców armii czeskiej. Wierność takich ludzi była w tamtych czasach, naznaczonych krwawymi wojnami, niezwykle istotna. Nie wiadomo, ile trwało małżeństwo. Zakończyło się prawdopodobnie z powodu śmierci męża Dobrawy na polu bitwy. 

W czasach pogańskich wdowy miały oddać swoje życie kościołowi. Deklarując życie w czystości, nakładały wdowi welon i cieszyły się szacunkiem. Same jednak dla świata umierały. Wbrew pozorom nie był to jednak koniec ich życia. Niektóre to życie dopiero zaczynały. W majątku zmarłego męża i z jego pieniędzmi. Wiele z nich żyło wygodnie, po swojemu. Hierarchowie kościoła sprawdzali oczywiście ich pobożność. Nie znaczy to jednak, że nie była ona naginana – tak jak niejednej wdowie było wygodnie.

Dobrawa sama namówiła ojca na to, by mogła wdowi welon założyć. Odetchnęła wtedy od woli apodyktycznego władcy i przez chwilę żyła tak jak chciała. Niestety nie na długo.

JAKA BYŁA RÓŻNICA MIĘDZY TEŚCIEM A MĘŻEM DOBRAWY?

Widoczna różnica między Mieszkiem i Bolesławem, miała znaczący wpływ na poczynania Dobrawy jako władczyni w Wielkopolsce. Wykorzystywała dyplomatyczną, polityczną i historyczną wiedzę zdobytą na dworze swojego ojca aby zdobyć szacunek i posłuch na prowincjonalnym dworze swojego przyszłego męża. Dla Mieszka I, Bolesław Okrutny był zdecydowanie silniejszym i bardziej doświadczonym sąsiadem.

Czesi, podobnie jak Cesarstwo Franków i Cesarstwo Bizantyjskie było znane i uznawane w całej Europie. Tymczasem o Piastach mało kto słyszał. W pierwszej połowie IX wieku ziemia gnieźnieńska była rejonem biednym, słabo zaludnionym i pozbawionym naturalnych surowców. Jej jedynym atutem był fakt, że w ciągu kilkunastu godzin konnej jazdy dało się dotrzeć do bogatych pomorskich osad. Pozbawione silnych fortyfikacji, stały się łatwym łupem. Korzystał z tego protoplasta rodziny, legendarny Siemowit, który z grupą kilku wojaków podporządkował sobie pozostałe plemiona. Rozwój piastowskich włości nastąpił dopiero w latach 30 X wieku.

Za czasów Mieszka było to w dużej mierze państwo policyjne. Trzymał on poddanych w ryzach głównie dzięki wojsku. Wyciął w pień Nadobrzan, najbliższych sąsiadów i podporządkował sobie całą Wielkopolskę.

Napisałam wcześniej, że władca Czech nie porywał się z motyką na słońce i nie atakował silniejszych od siebie. Zdobywał kolejne ziemie mierząc siły na zamiary. Natomiast Mieszko ledwo wychylił głowę z Wielkopolski już natknął się na mocniejszego rywala. Był to Związek Lutycki. Zasiedlający ziemię między Łebą a Odrą. Lud okrutny, nie uznający władzy tylko jednego człowieka, słuchający wyłącznie swojej starszyzny. Pokonali Mieszka dwukrotnie. W tamtych czasach podstawowym dochodem władcy były łupy. Teraz z powodu dwukrotnej klęski, to ich dobra stały się łupem dla Lutyków. Piast bał się buntu żołnierzy. Nie mógł narazić się na kolejną zniewagę. To byłby jego koniec. Postanowił więc zwrócić się o pomoc do najpotężniejszego władcy w tej części Europy, Bolesława Okrutnego. Ten na początku ani myślał się zgodzić. Pomoc Mieszkowi mogłaby się w przyszłości źle skończyć. Mógłby wyhodować sobie na własnej piersi największego rywala na północ od Sudetów. Lepiej, żeby nic w tej kwestii się nie zmieniało – uważał. Państwo Polskie było w porównaniu z Czechami mocno zacofane. Tak miało zostać, ale nie zostało.

CZY OJCIEC ODDAŁ DOBRAWĘ MIESZKOWI W ZAMIAN ZA NIEWOLNIKÓW?

Mieszko przekonał Bolesława. Jak? Użył jedynego, logicznego argumentu. Były nim pieniądze. Skąd? Dzięki niewolnikom. Byli oni głównym towarem eksportowym Czech. W Pradze znajdował się jeden z najważniejszych w Europie ośrodków handlu ludźmi. Słowiańscy niewolnicy byli najwyżej cenieni. Szczególnie kobiety. Mężczyzn uważano za mało inteligentnych, ale – jak radzono w krajach arabskich – najlepszym na to sposobem była kastracja. Wykonywali ją najczęściej andaluzyjscy kupcy. W ten sposób słowiański niewolnik docierał do Hiszpanii, Niemiec czy Iraku wykastrowany i ułożony. Kończył jako służący albo żołnierz. Na przykład w służbie kalifa. Kobiety zostawały konkubinami. W tamtych czasach zaczęto nazywać niewolnika słowem „sclavus”, które wcześniej oznaczało po prostu „Słowianin”. W oczach Francuzów i Włochów każdy Słowianin był niewolnikiem. Ojciec Dobrawy zaś był „niekwestionowanym królem zachodnioeuropejskiego niewolnictwa”.  

Mieszko I również czerpał korzyści z tej gałęzi niechlubnej gospodarki. Żyłą złota, pod tym kątem, stała się dla niego Ziemia Nadobrzan, która dostarczała mu mnóstwa pieniędzy ze zdobytych podczas tej wojny jeńców. Bolesławowi Okrutnemu kurczyły się terytoria. Tymczasem za jednego niewolnika można było uzyskać 300 gramów srebra.

I tak w zamian za pomoc w wojnie z Lutykami Mieszko I obiecał Bolesławowi Okrutnemu, że część swoich niewolników zacznie wysyłać do Pragi. Gwarantem zawarcia sojuszu miało być małżeństwo z córką Bolesława, Dobrawą. Zerwano jej wdowi welon i wysłano do Wielkopolski. Jak pisze Kamil Janicki:

„Nie chodziło więc ani o miłość, ani o chrześcijaństwo. Dobrawa została władczynią Państwa Piastów, bo żydowscy kupcy z Andaluzji nie mieli już kogo kastrować i wystawiać na targu”

JAK WYGLĄDAŁ POGAŃSKI ŚLUB MIESZKA I DOBRAWY?

Pomiędzy Mieszkiem I i Dobrawą widoczna była duża przepaść kulturowa i religijna. On był analfabetą a ona wykształcona. Z całą pewnością nie była zadowolona z takiego wyboru ojca. Postanowiła jednak wziąć sprawy w swoje ręce. Musiała być jednak ostrożna. Wszystko mogło się jeszcze zmienić. Mieszko I nie miał ugruntowanej pozycji w Państwie. Wciąż mógł zostać zdetronizowany. Dlatego już na wstępie postanowiła, że odmówi pokładzin podczas wesela. Białe małżeństwo było dla niej bezpieczniejsze. Inna sprawa – o czym pisałam powyżej – że seks katoliczki z poganinem uznawany był za niewybaczalny grzech. Mieszko jej zachowanie podczas ślubu odczytał jako potwarz. Na brak uciech jednak nie narzekał. Utrzymywał bowiem u siebie w pałacu niewielki harem. 

Jak wyglądał ślub Dobrawy i Mieszka? Jak pisze Kamil Janicki „w X wieku nie istniały śluby kościelne. W całej chrześcijańskiej Europie związki zawierano według odwiecznych ludowych tradycji”. 

„Na ceremonię, zorganizowaną zaraz po przybyciu księżniczki do Wielkopolski, zjechali najbliżsi współpracownicy księcia, dowódcy jego wojsk, członkowie starszyzny i krewniacy. Gdy wszyscy byli już gotowi rozegrał się pierwszy akt spektaklu. „Pani otoczona dworem” zbliżyła się do księcia, czekającego przed swą siedzibą w gronie zaufanych. Stanęłi twarzą w twarz, potem uroczyście podali sobie dłonie. (…) Stojąc naprzeciwko siebie zarówno Dobrawa, jak i Mieszko mieli głowy przystrojone wieńcami. Księżniczka ściągnęła go, a potem umieściła na skroniach księcia. Tak samo postąpił władca, swoim wieńcem przyozdabiając głowę panny młodej. Można (…) przypuszczać, że właśnie w tej chwili rozległy się radosne oklaski i okrzyki. Mieszko i Dobrawa zostali mężem i żoną.

Para młoda przekroczyła próg książęcej siedziby, a w ślad za nią ruszyli członkowie weselnego orszaku. Bez zbędnej zwłoki rozpoczęto ucztę. Na długie stoły, przy których zasiadały dziesiątki, jeśli nie setki gosci, wjechały półmiski z mięsem i wyszukanymi potrawami.”

Mieszko I rysowany przez Jana Matejkę. Chrzest Polski.

Mieszko I rysowany przez Jana Matejkę. Źródło zdjęcia: http://www.wroclaw.pl/poczet-krolow-polskich-konczy-sie-wystawa-w-muzeum-narodowym

JAK WYGLĄDAŁ CHRZEST POLSKI, KTÓREGO NIE BYŁO?

Chrzest pierwszego władcy Polski nie miał tak doniosłej oprawy jak jego wesele. Był cichy i spontaniczny. Powodem był fakt, że stała za nim kobieta, która kropla po kropli wlewała do książęcego serca wiedzę, na temat chrześcijańskiego świata. Przekonała go, że Bóg pomoże mu być jeszcze potężniejszym. 

Nie od razu jej się udało. Zresztą – nie od razu próbowała. Zdawała sobie sprawę, że podczas ślubu znieważyła męża i pokazała, jak mało ceni sobie rytuały rodziny przyjmującej ją z otwartymi ramionami. Postanowiła to zmienić. W dużej mierze również dzięki Kościołowi, który w tamtych czasach, dbał aby katolickie żony nawracały swych pogańskich mężów. W swojej świetnej książce „Żelazne Damy. Kobiety, które zbudowały Polskę”, Kamil Janicki pisze, że to Dobrawie, a nie obawom przed najazdem Niemców, należy przypisać chrzest Mieszka I. To była osobista inicjatywa Księżnej. Zaimponowała Mieszkowi bogactwem chrześcijańskiego świata i potęgą katolickiego Boga. Nie wykorzystywała kobiecych wdzięków. Jeszcze nie. Najpierw chciała poczekać aż Mieszko ugruntuje swoją pozycję i gdy będzie miała pewność, że zgodzi się na chrzest. Posłużyła się wiedzą i sprytem. Była obrotna, przebiegła, nieustępliwa, charyzmatyczna i niezwykle inteligentna. Dzięki Dobrawie, Mieszko nauczył się sztuki dyplomacji. Nawiązał z sukcesem dyplomatyczne stosunki z Niemcami. Księżna wspierała męża i kreowała większość politycznych rozmów. „Wszystkie wielkie sukcesy Mieszka przypadły na czasy małżeństwa z Dobrawą”.

Wreszcie przegrane bitwy zaczęły podkopywać wiarę władcy w dotychczasowych bogów. Zdecydował się na na chrzest, który w konsekwencji był szybki i spontaniczny. Celebrował go prosty prezbiter ze świty Dobrawy. Jak pisze Kamil Janicki, w średniowieczu podobne przypadki należały do rzadkości. 

Dobrawa nie doprowadziła do ochrzczenia Polski, a ochrzczenia swojego męża. Coś takiego jak Chrzest Polski nie miało w ogóle miejsca. Jednak chrzest władcy był już wielkim sukcesem. Popchnął on kraj w kierunku chrystianizacji. Wierzono również, że pomógł w innej kwestii. Rok później Mieszko rozgromił Lutyków. Po kraju rozniosła się wieść, że władca zwyciężył wroga, pod sztandarem nowej religii. Dowódcy, wielmoże i krewniacy księcia szli w jego ślady i przyjmowali chrzest. Między bajki jednak należy włożyć opowieści o masowym chrzcie Polaków. Chrystianizacja kraju trwała jeszcze kilka dekad a sam Mieszko I czcił tego jedynego Boga i dawne pogańskie bożki tłumacząc, że go na to stać.

CZYJE WINY CHCIAŁA ODKUPIĆ DOBRAWA PO URODZENIU SYNA?

Dobrawa urodziła syna kilka miesięcy po chrzcie męża. Uprawiała więc seks z poganinem. Być może, przez całą ciążę zamartwiała się jakie dziecko urodzi. Gdy chłopiec przyszedł na świat nadano mu imię po dziadku – Bolesław. Był zdrowy i silny. Gdy dorósł, stał się najpotężniejszym władcą w tej części Europy. Jednak jego matka zaraz po jego narodzinach usiłowała odkupić swoją winę. Miała wyrzuty sumienia z powodu seksu z poganinem. Starała się je zagłuszyć budując w państwie Piastów kościoły. Jej największym i najokazalszym dziełem jest kaplica w Ostrowie Tumskim na terenie dzisiejszego Poznania. Dzisiaj wiemy, że w pewnym sensie chrześcijańska Polska narodziła się właśnie tam. Tu książę przyjął chrzest. Tu ochrzcił swojego syna. Kaplica w Ostrowie Tumskim stała się z czasem oficjalnym sanktuarium Piastów 

CZY BYŁA PRAWDZIWĄ TRENDSETTERKĄ?

Dobrawa kochała piękne rzeczy. Przywiozła do Polski sztukę pisania i barwne księgi. Pierwszy polski rocznik zaczął prowadzić jej kapelan. Księżna gustowała również w biżuterii. Były to, na przykład, niezwykle eleganckie zausznice o misternym wykończeniu. To najprawdopodobniej czeska księżniczka  sprawiła, że biżuteria zdobyła popularność wśród wielkopolskich elit. Dobrawa przywiązywała również ogromną wagę do strojów. Dobierała szaty bardzo drobiazgowo. Do każdej zakładała odpowiedni kolczyk, pierścień, broszkę. Nosiła długie, powłóczyste szaty, sięgające samych stóp i zakrywające całe ciało poza dłońmi. Jej buty były swoistym dziełem sztuki. Zdobione haftem i ćwiekami. Kreację dopełniała chusta. Najczęściej w kolorze złota, która wspaniale prezentowała się ze szczerozłotą biżuterią. 

Księżna chętnie uczestniczyła w ucztach, lubiła zabawę i czas tylko dla siebie. Wtedy szyła albo „zażywała łaźni parowej, która była wizytówką państwa Piastów”.

Trzydziestoletnia wdówka Dobrawa.  Chrzest Polski.

Trzydziestoletnia wdówka Dobrawa. Na ilustracji scena z niemieckiego „Kodeksu Manesse”. Źródło zdjęcia: http://ciekawostkihistoryczne.pl/2015/11/09/noc-poslubna-dobrawy-dlaczego-ksiezna-nie-zgodzila-sie-na-seks-z-mieszkiem/

CZY UTRATA SYNA BYŁA POCZĄTKIEM ZŁYCH ZMIAN?

Dobrawa starała się przekonać męża, że wojnę należy prowadzić zgodnie z regułami przyjętymi przez chrześcijańską Europę. Ciężko jednak było utrzymać Mieszka w ryzach. Nie zawsze się to udawało. Jeden taki błąd męża kosztował ją utratę dziecka. Powodem była bitwa pod Cedynią, która przez niektórych historyków błędnie nazywana jest pierwowzorem Grunwaldu. Prawda jest jednak taka, że była tylko prywatną awanturą, która z wojskowego punktu widzenia miała bardzo niewielkie znaczenie. To była zupełnie niepotrzebna bitwa. O co chodziło? O potyczkę z niezbyt wysoko postawionym niemieckim możnowładcą. Margrabią Hodonem. Zaatakował on Mieszka chcąc – zwycięstwem nad nim – podnieść swój prestiż. Kiedy wkroczył na ziemię Piastów „jego wojsko zostało rozbite w drobny mak”. Książę nie zdołał upilnować wojowników. To była prawdopodobnie krwawa rzeź. Gdyby wynikiem tej potyczki nie był stos trupów, o całym wydarzeniu można byłoby zapomnieć. Tak się jednak nie stało.

Dobrawa wcześniej już wyciągała Mieszka z podobnych opresji. Otton nie mógł ponownie przymknąć oczu na tą „sprzeczną z regułami prowadzenia wojen zbrodnię”. Niemiecka Racja Stanu nakazała surowo ukarać Mieszka. Miał oddać swego jedynego syna jako zakładnika. 

Nieważne, że cesarscy zakładnicy traktowani byli z honorami, a dzieci wychowywały się z dziećmi cesarza. Dla Dobrawy była to druzgocząca wiadomość, której nigdy nie wybaczyła. To w dalszej perspektywie najprawdopodobniej przyczyniło się do jej zguby.

CO OSŁABIŁO JEJ POZYCJE?

Pierwszym zwiastunem złych zmian była śmierć ojca Dobrawy, która osłabiła jej pozycję polityczną. Zawarła wprawdzie nowy sojusz z bratem, ale dobre czasy bezpowrotnie minęły. W niedługim okresie umarł również Otton I. Mieszko wystarał się o uwolnienie syna. Udało mu się to przed kolejną polityczną nawałnicą, która właśnie nadchodziła. Chciano obalić młodego Ottona II. Autorem spisku był Książę Bawarii Henryk. Należał do niego również biskup Fryzyngi, czeski książę Bolesław Junior oraz Mieszko I. 

Otton II został jednak ostrzeżony. W tej sytuacji książę Bawarii nie wytrzymał stresu i wydał sojuszników. Otton uwięził kuzyna i zaatakował brata Dobrawy. Pustoszył i palił Czechy w akcie zemsty. „Dało to początek wieloletnim wojnom. Brat Dobrawy zareagował łupiąc niemieckie dobra kościelne na pograniczu Niemiec. Wojna była zażarta ale przewaga cesarza Niemiec bezsporna.” Wiadomo było, że w następnej kolejności uderzy w Wielkopolskę. Sojusz z Czechami okazał się błędem. O wszystko obwiniano Dobrawę, która współkreując ten spisek, chciała być może zemścić się za uprowadzenie syna. Jej zdaniem niesprawiedliwe i bezprawne. Teraz jednak zaczęła tracić zwolenników. Wokół niej pojawiało się coraz więcej wrogów…

JAK ZESZŁA Z POLITYCZNEJ SCENY?

Zginęła mając około 40 lat. Była w sile wieku. Nic nie wiadomo o jej chorobach. „Trudno zatem oprzeć się wrażeniu, że została zamordowana”. Za jej śmiercią nie stał mąż. On do końca  nie wyobrażał sobie rządzenia krajem bez niej. Wciąż była dla niego powierniczką. Przed śmiercią pomogła mu zdobyć Przemyśl. Tak jak wcześniej Sandomierz, który w akcie uznania i miłości mąż przekazał jej cały. Ona pokochała to miasto. Do dzisiaj Sandomierz jest swoistym pomnikiem Dobrawy. Od zarania swoich dziejów ten gród tętnił życiem a znajdujący się tam skarbiec księżnej, pełen był srebra. Archeolodzy do dzisiaj zachwycają się uporządkowanym układem ulic, które pamiętają jeszcze tą ambitną i zachłanną Księżnę bez której pierwszy Polski władca, być może wcale by nim nie był…

Książę Mieszko I usuwa ślady pogańskiej religii z terenów swojego państwa. Rycina z XIX-wiecznego albumuFoto: wikimedia/domena publiczna

Książę Mieszko I usuwa ślady pogańskiej religii z terenów swojego państwa. Rycina z XIX-wiecznego albumuFoto: wikimedia/domena publiczna

***

Inspiracja i wszystkie cytaty pochodzą z książki Kamila Janickiego „Żelazne Damy. Kobiety, które zbudowały Polskę”.

Zdjęcie tytułowe pochodzi z tej strony.

O banknocie kolekcjonerskim, który w 1050 rocznicę wydarzenia jakim był Chrzest Polski możecie przeczytać na stronie: Narodowego Banku Polskiego

 

 

 

 

 

 

Sprawdź także

Brak komentarzy

Zostaw komentarz